Oboje z Michałem pożegnaliśmy się już z aparatami stałymi, jednak tematyka związana z leczeniem ortodontycznym nadal jest dla nas istotna i nadal regularnie (choć o wiele rzadziej) widujemy się z naszą ortodontką.
Dziś chcemy przybliżyć Wam nieco to, co dzieje się już po zdjęciu aparatu, czyli kiedy teoretycznie leczenie mamy już za sobą.
“Retencją” potocznie zwane są elementy stabilizujące zgryz i ustawienie zębów po zdjęciu aparatu. Fachowo mówi się jednak, że retencja to cały proces, służący utrzymaniu stanu, który udało się osiągnąć podczas noszenia aparatu stałego. My także retencją będziemy nazywać właśnie czas po zdjęciu aparatu, niekoniecznie zaś same nakładki i druciki, które nosimy. Nazwanie retencji procesem, a przez niektórych ortodontów również – etapem leczenia ortodontycznego – jest o tyle trafne, że po pierwsze:
- zęby nadal się przesuwają, a zgryz można w dalszym ciągu delikatnie korygować poprzez zastosowanie odpowiedniego aparatu retencyjnego
- okres retencji nadal wymaga wizyt u ortodonty – są one jednak o wiele rzadsze (mniej więcej raz na kilka miesięcy-raz na rok) i na ogół też tańsze
- wiele zależy w nim od indywidualnych starań pacjenta
Niestety, trzeba pogodzić się z tym, że jeśli choć raz w życiu nosiło się aparat stały, to jego zdjęcie nie oznacza “zabetonowania” zębów na stałe -jest spore prawdopodobieństwo, że będą one zmieniać swoje ustawienie w jamie ustnej, szczególnie jeżeli zęby podczas leczenia były rotowane bądź zamykana była diastema. Większą tendencję do nawrotu mają także wady leczone w wieku dorosłym, w sytuacji gdy przez większą część życia zęby ustawione były nieprawidłowo. Powrotowi do wady sprzed noszenia aparatu stałego bądź przesuwania się zębów w innych płaszczyznach zapobiegają właśnie aparaty retencyjne.
Aparat retencyjny – co to takiego?
Aparat retencyjny to różnego rodzaju elementy mocowane na stałe do zębów bądź noszone przez pacjenta czasowo (na ogół tak często, jak to możliwe, zwłaszcza na początku okresu retencji).
Do aparatów retencyjnych zalicza się druciki retencyjne, przyklejane na ogół w tyle dolnych zębów, od lewej do prawej trójki, przezroczyste nakładki typu Clear Aligner (lub wręcz aparat tej właśnie marki) oraz płytki, porównywalne do aparatów wyjmowanych (tak, osobom dorosłym też się je zaleca – jak wyglądają, możecie zobaczyć tutaj).
Wielu z Was kierowało do nas pytania, jaki rodzaj aparatu retencyjnego wybrać. Szczerze mówiąc, nie spotkaliśmy się z sytuacją, żeby ortodonta pozostawiał tę decyzję pacjentowi. My również wychodzimy z założenia, że to jednak lekarz prowadzący powinien wybrać odpowiedni rodzaj aparatu, który podtrzyma uzyskany efekt. Tak więc, jeśli będziecie zastanawiać się, jaki rodzaj aparatu retencyjnego wybrać, zapytajcie o to swojego ortodonty. Wybrać można sobie kolor płytki :).
I jeszcze mała uwaga: choć wiele osób (również my) ma przyklejony drucik retencyjny na dole, a na górze nosi płytkę lub szynę, to jednak nie jest to reguła. O doświadczeniach dot. aparatów retencyjnych pacjentów w różnych gabinetach, wywiązała się już dyskusja pod wyżej wskazanym artykułem.
Ile to kosztuje i jak się to nosi?
O kosztach leczenia ortodontycznego pisaliśmy nie raz. Różne gabinety w Polsce różnie dzielą koszty związane z leczeniem. Może być więc tak, że już w cenie zdjęcia aparatu będzie się kryć przygotowanie koniecznych aparatów retencyjnych, a niekiedy także ich naklejenie. Są jednak i takie gabinety, które dzielą koszty bardzo detalicznie i wykonanie wycisków i odlewów zębów po zdjęciu aparatu stałego, przygotowanie koniecznych elementów retencyjnych oraz naklejenie drutu będzie wycenione oddzielnie. W naszym przypadku już w planie leczenia wskazane były koszty, których mogliśmy się spodziewać – 400 zł za szynę na górne zęby i 250 za dolny retainer.
Nasze doświadczenia związane z noszeniem obu elementów są raczej dobre, choć trzeba przyznać, że początki z drutem retencyjnym nie były miłe. Po pierwsze, drut na samym początku jest mocno wyczuwalny, język się ociera i możliwe jest delikatne seplenienie. Po drugie, klej, na który zamontowano drut, jest wyczuwalnie szorstki. Z czasem (po kilku dniach) można się jednak do tego przyzwyczaić. Może być też tak, że w Waszym przypadku zastosowany będzie klej nowszej generacji, który jest gładziutki (wiemy, bo na jednej z wizyt kontrolnych takim właśnie klejem mieliśmy podklejony drut, który w jednym miejscu się odkleił).
Jeśli chodzi o przezroczyste szyny, które my nosimy na zębach górnych, to choć są ona chyba bardziej wygodna niż płytki, to jednak też nie są idealne. Noszenie szyn również rodzi ryzyko lekkiego seplenienia. Wymaga także dyscypliny ze strony pacjenta – jeśli lekarz zalecił nosić szynę jak najczęściej, to należy wyjmować ją tylko na czas posiłków i mycia zębów. Uwierzcie, że czasem naprawdę bywa trudno i jest pokusa, żeby jednak nosić szynę tylko na noc.
Mi zalecone zostało noszenie szyny, która de facto jest aparatem Clear Aligner. Przyznam, że mimo wszelkich dyskomfortów, z jakimi mierzyłam się podczas noszenia aparatu stałego, cieszę się, że zamków i drutów nie mogłam tak po prostu wyjąć z ust i że pracowały one cały czas. Podejrzewam, że trudno byłoby mi stale nosić Clear Aligner, zamiast klasycznego aparatu stałego, choć wiem, że dla wielu osób jest to rozwiązanie idealne.
Retainer typu szyna
Jak dbać o aparaty retencyjne?
O ile higiena zębów po zdjęciu aparatu stałego jest o wiele łatwiejsza, o tyle o aparaty retencyjne trzeba dbać, w tym również czyścić je. Płytki i szyny można czyścić szczoteczką do zębów i pastą. Można także korzystać z tabletek do czyszczenia protez zębowych. Warto jednak pamiętać, że zbyt gorąca woda może spowodować zniszczenie szyny – niestety, sama tego doświadczyłam. Po włożeniu szyny do gorącej wody, mój aparat retencyjny spłaszczył się i nie nadawał się już do noszenia 😉
Jeśli chodzi o retainer przyklejony do zębów, to oczywiście jest on czyszczony podczas szczotkowania zębów, jednak niestety klej sprzyja szybszemu odkładaniu się kamienia na zębach. Trzeba też pamiętać, że taki drucik może się odkleić, a także złamać. Odklejenia możecie nawet nie zauważyć, dlatego ważne jest przestrzeganie wyznaczonych wizyt, aby ortodonta mógł ocenić, czy retainer jest przyklejony prawidłowo i może spełniać swoje zadanie.
Wychodząc z domu warto zabierać ze sobą pudełeczko na aparat. Słyszeliśmy bowiem o przypadkach wyrzucenia aparatu, ponieważ zawinięty był w chusteczkę higieniczną :/
Jeżeli cokolwiek dzieje się z Waszym aparatem retencyjnym – zgubił się, zniszczył, złamał lub odkleił, jak najszybciej umówcie się do ortodonty. Oczywiście zęby nie wrócą na swoje dawne miejsce w jedną noc, jednak nie ma sensu przedłużać okresu funkcjonowania bez wymaganego aparatu retencyjnego. Stopniowe zmiany ustawienia zębów są często niewidoczne gołym okiem, jednak im dłuższy okres czasu, tym większe jest ryzyko obrócenia w niwecz ciężkiej pracy związanej z prawidłowym ustawieniem zębów – zarówno Waszego ortodonty, jak i Waszej.
Aparaty retencyjne są dziś standardem stosowanym po leczeniu aparatem stałym. Rozpoczynając leczenie, koniecznie więc ustalcie, czy ortodonta przewiduje fazę retencji.
Jeśli znajomi planują wyprostować swoje zęby, podajcie im nasz adres 😉!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiła(e)ś, dołącz do nas na Instagram 🏖 oraz Facebook 👍.