Wspominaliśmy na łamach bloga tu i ówdzie o nitkowaniu zębów. Rozwiewając ewentualne wątpliwości (a uwierzcie, czasem najbardziej oczywiste rzeczy nie są takie oczywiste), nitkowanie zębów polega na stosowaniu nici dentystycznej do poprawienia higieny jamy ustnej w przestrzeniach międzyzębowych.
Jeśli nitkujesz zęby, ten artykuł jest dla Ciebie. Jeśli nie nitkujesz zębów, ten artykuł jest tym bardziej dla Ciebie ;).
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób nie nitkuje zębów lub robi to bardzo rzadko. A szkoda, ponieważ nitkowanie zmniejsza osadzanie się kamienia nazębnego, ryzyko wystąpienia ubytków w trudno dostępnych przestrzeniach oraz stanów zapalnych dziąseł.
Przejdźmy do rzeczy. Poniższe błędy opisuję na podstawie własnych doświadczeń – ponieważ człowiek uczy się na własnych błędach 🙂
1. ❌ Zaniechanie nitkowania
Sprawa oczywista. Nie nitkujesz, dentystę częściej widujesz, zęby częściej plombujesz. Nikt nie lubi wiercenia, a zasób nici jaki można kupić za równowartość kosztu wizyty u dentysty wystarczy na dosyć długi czas (“dosyć”, ponieważ niektórzy używają nici dosyć obsesyjno-kompulsywnie :D). Mycie zębów bez uprzedniego nitkowania to jak mycie podłogi bez jej uprzedniego odkurzenia.
2. ❌ Nitkowanie po umyciu zębów
Czy zdarzyło się Wam, w szczególności z aparatem na zębach, umyć dokładnie zęby (zaznaczam dokładnie, aby nie zarzucono mi niedbalstwa 😉 ) i po wypłukaniu ust zdać sobie sprawę, że gdzieś zapodziała się nadal pozostałość jedzenia między zębami bądź pod łańcuszkiem? Wracając do użytej analogii, to trochę jak mycie mopem parkietu bez podnoszenia dywanu. Jeśli chcesz ograniczyć osad i dokładnie umyć powierzchnię zębów, najpierw przygotuj przedpole – złap za nić dentystyczną – przed myciem zębów.
3. ❌ Nitkowanie odcinkiem nici
Tu pozdrowienia dla przyjaciela (człowienia, nie kota; choć kota też ma), który mnie uświadomił, dlaczego nie nitkuje zębów. Powiedział, że nie wie jak to dobrze robić, bo do nitkowania urywa kawałek nici – co z resztą musiałby powtarzać kilka razy. Dodatkowo, czasem urwany fragment jest za krótki. Ogólnie zdałem sobie sprawę jakie błahe powody mogą stanąć ludziom na drodze.
Zgodzę się z Wami jeśli stwierdzicie, że kiedy widzicie reklamę bądź instruktaż nitkowania, gdzie prezentujący/a trzyma urwany fragment nici, zastanawiacie się “uhu… kto tak naprawdę robi…”. Przyznam – nie wiem! Bo moim zdaniem jest to ultra niewydajny sposób nitkowania 😀
Jak zatem poprawnie nitkować, panie wielki specjalisto ;)? Doszedłem do wniosku, że pomaga mi taka prosta rzecz, jak nie odcinanie nici do czasu, kiedy nie skończę nitkować. To znaczy, wysuwam fragment nici , nawijam wstępnie na 1-2 palce prawej dłoni (wskazujący lub wskazujący i środkowy; jestem praworęczny) i “wymiatam nicią” przestrzeń między dwoma zębami (w idealnej sytuacji, opierajac raz o jeden ząb, raz drugi – nie zawsze jest na to czas… ). Kluczowe – nie urywam nici, to byłoby bez sensu. Pojemniczek na nić trzymam w lewej dłoni i jest to dużo bardziej wygodne, niż nakręcanie nici na palec/palce drugiej dłoni, następnie sięganie po kolejny urwany fragment.
2017-01-28: Na podstawie wymiany zdań w komentarzach z jedną z czytelniczek nadmienię, że nie ulega wątpliwości, że nie jestem Harrym Potterem i do nitkowania używam również kciuków. To tak, gdyby ktoś miał wątpliwości.
Przesuwając się do kolejnej przestrzeni dbam o to, aby korzystać z czystego fragmentu nici (czyli niejako bez przerwy ją przesuwam, od czasu do czasu nawijając na palce). Aby nie stracić 1-2 palców, do których przestaje dopływać krew 😉 czasem rozwijam nić i nawijam dosyć luźno na cztery palce prawej dłoni, następnie kontynuuję zabieg.
Nie skłamię, jeśli powiem, że jednorazowo używam do 1 metra nici, co pewnie i tak jest bardziej oszczędne, niż urywanie 30 centymetrowego odcinka nici dla jednej lub dwóch przestrzeni międzyzębowych (weźcie pod uwagę, że w takiej sytuacji z obu stron trzeba ją jeszcze nawinąć na palce… marnotrawstwo :D).
4. ❌ Aparat – zwykła nić mi wystarczy
Jeśli macie dużo zębów (bo nie usuwaliście żadnego do aparatu – co się zdarza, choć pewnie rzadziej niż częściej), jeśli macie zęby ciasno bądź utrudniają dostęp do przestrzeni między zębowych pierścienie lub łańcuszek (długa ligatura, “gumka rozciągnięta na zębach”), może się zdarzyć, że sięgacie nicią zbyt płytko między zęby (a drobinki pokarmu złośliwie zalegają dalej, tuż przy dziąśle).
W takiej sytuacji z pomocą przybywa nić ortodontyczna. Jest to nić zakończona sztywnym odcinkiem, który łatwo wprowadzić jest dokładnie między zęby, ponad łukiem aparatu (lub pod nim, jeśli mowa o aparacie na żuchwie). Dalszy fragment nici jest bardziej “puszysty”, więc umożliwia dokładniejsze czyszczenie wspomaniej, trudnodostępnej przestrzeni między zębami.
Można takiej nici używać również do czyszczenia powierzchni zębów przy samych bokach przyklejonych do nich zamków, czyli tych miejsc pod łukiem / drutem. Szczerze przyznam, że to już chyba graniczy z możliwościami najbardziej wytrwałych osób… Ale można :D. Do tego akurat polecam stosowanie wyciorów.
Na marginesie nadmienię, że można takiej nici również używać do wprowadzenia substancji typu Elugel między ciasno ułożone zęby, jeśli w ich okolicy wdało się zapalenie dziąsła. (Przy okazji, tu znajdziecie jak leczyć afty.)
Czy za każdym razem kiedy nitkuję zęby robię to tak dokładnie? Szczerze odpowiem – nie. Ale robię to dokładnie minimum raz dziennie, zgodnie z tym czego nauczyłem się na własnych błędach. Oczywiście zdarza mi się robić to i dwa razy dziennie, raczej nie częściej (choć wolę nić od wykałaczek, tych ostatnich nie używam). Tak długo jak jesteście konsekwentni w nitkowaniu, będziecie mieć zarówno zdrowe zęby jak i dziąsła!
Reasumując:
- ✅ Nitkuj zęby, będziesz wielki! Chwila, to nie tak… Nitkuj zęby, będziesz zdrowy/a!
- ✅ Nitkuj zęby przed ich myciem.
- ✅ Nitkowanie jest prostsze, jeśli użyjesz pudełeczka jako uchwytu nici (z którego możesz jednocześnie wysuwać jej więcej).
- ✅ Jeśli posiadasz aparat (zwłaszcza, jeśli zębom ciasno), rozważ używanie nici dentystycznej – a już na pewno, jeśli podejrzewasz stan zapalny dziąsła.
Wskazówka: polecam kupować nici woskowane. “Suche” nici beznadziejnie wchodzą między zęby (albo i nie wchodzą wcale ;P), dlatego używając niewoskowanych łatwo się zniechęcić.
Dodano 2017-01-27: Polecamy również lekturę artykułu o szczoteczkach międzyzębowych
To jak, udało mi się przekonać więcej osób do nitkowania :)? Z kolei czy adepci nitkowania zgadzają się z moimi wnioskami? Zostawcie komentarz!
Możecie nas również śledzić na:
Instagram https://www.instagram.com/zadrutowani/