Mili zadrutowani! Dość regularnie prosicie nas o polecenie dobrego ortodonty czy też gabinetu ortodontycznego, który oferuje swoje usługi w Waszych okolicach. Naszą uwagę w tym pytaniu przykuwa słowo “dobry”. Niekiedy trudno nam jest odpowiedzieć na takie prośby – głównie z dwóch powodów. Po pierwsze – jak być może już wiecie – na co dzień mieszkamy w Warszawie i tu też się leczymy. Wprawdzie o aparatach i ortodontach rozmawiamy praktycznie codziennie – nie tylko między sobą, ale także ze znajomymi – a z niektórymi naszymi czytelnikami mamy już dość zażyłą relację i wiemy to i owo o ich lekarzach, to uczciwie trzeba przyznać, że nie znamy wielu gabinetów z innych rejonów Polski (ale pracujemy nad tym ;)). Po drugie sformułowanie “dobry ortodonta” czy też “dobry gabinet ortodontyczny” nie dla każdego znaczy to samo. I dobrze – na szczęście nie wszyscy przy wyborze kierują się wyłącznie kryterium “szybko i tanio” 🙂.
Dziś – może nieco filozoficznie – rozpoczynamy rozważania, co kryje się pod tymi jakże treściwymi sformułowaniami. Wpis wyszedł mi dość długi, więc zdecydowaliśmy się podzielić go na trzy części. Dziś pierwsza z nich. Gotowi? No to zaczynamy 😊.
Otóż, pod hasłem “dobry ortodonta” lub “dobry gabinet ortodontyczny” – zarówno wg osób, które proszą nas o opinię, jak i nas samych – kryć się może:
Zadowalający efekt leczenia ortodontycznego
Jeśli sama miałabym odpowiedzieć na pytanie, czego oczekuję po dobrym ortodoncie, to w pierwszej kolejności nasuwa mi się skojarzenie, że to taki, który wyprostuje moje zęby w sposób dla mnie zadowalający. Coś, co zawsze mnie z lekka przerażało w ewentualnym podjęciu leczenia był efekt końcowy daleki od planowanego, czyli tzw. “końskie zęby”. Co to znaczy? Otóż – moja definicja tego pojęcia jest taka: zęby równe, ale sprawiające wrażenie, że jest ich po prostu za dużo, niekiedy także lekko (prawie niezauważalnie) wypchnięte do przodu. Bynajmniej nie mam tu na myśli pięknego – moim zdaniem – uśmiechu Julii Roberts, która ma uśmiech od ósemki do ósemki 😉 (no dobra, sprawdziłam na zdjęciu – do szóstek przynajmniej). Jak już wiecie, oglądam dość wnikliwie zęby innych osób. Okazuje się, że po pierwsze często trafnie potrafię określić, czy dana osoba nosiła aparat. Po drugie – z moich, zupełnie prywatnych obserwacji wynika, że na ogół koński uśmiech powstaje wtedy, gdy były wskazania do usunięcia, ale plan leczenia danego pacjenta ich nie uwzględnił. Nie, nie jestem jakąś fanatyczną zwolenniczką usuwania zębów zawsze, gdy w grę wchodzi leczenie ortodontyczne, ale jeżeli wskazania do tego są, to uważam, że należy się do nich zastosować – z korzyścią dla siebie, swojego zdrowia i wyglądu.
Zrozumiałe jest to, że podjęcie decyzji o usunięciu zębów jest często najtrudniejszą decyzją. Wielu z Was pisze, że chodziło do kilku ortodontów, aż w końcu trafiło do takiego, który podjął się wyprostowania zębów i przywrócenia prawidłowych funkcji żucia bez zlecania ekstrakcji. Pozwolę sobie jednak podkreślić, że ortodonci uznawani przez wielu pacjentów za dobrych nie zawsze wyznają zasadę leczenia ortodontycznego bez ekstrakcji, bo nie zawsze jest to najlepsze rozwiązanie. Podobnie jak leczenie farmakologiczne nie zawsze będzie w stanie zastąpić operację, a kołnierz ortopedyczny nie zawsze będzie wystarczającą metodą leczenia urazów i schorzeń kręgosłupa.
Wiedza i doświadczenie lekarza
O tym już trochę pisaliśmy, poruszając temat dentystów z i bez specjalizacji, którzy oferują usługi ortodontyczne. Wiadomo – każdy specjalista, nie tylko w dziedzinie medycyny, kiedyś zaczyna. Są oczywiście osoby, których sława, chociażby dzięki nazwisku (np. w przypadku rodzinnych tradycji wykonywania zawodu lekarza), wyprzedza jakiekolwiek ich działania, ale jednak jest ich zdecydowanie mniej. Bez względu jednak na nazwisko, dobry ortodonta to taki, który ma wiedzę i stale ją uaktualnia, poprzez udział w różnego rodzaju dodatkowych kursach i szkoleniach oraz mający już jakieś doświadczenie. Nie będziemy Wam polecać ortodontów, których pierwszymi pacjentami będziecie Wy 😉.
Leczenie przypadków różnych, również tych skomplikowanych
Choć wielu z Was dzieląc się z nami swoimi historiami wspomina, że nikt nigdy nie zauważył u nich tzw. “krzywych zębów”, to jednak okazuje się, że czasami błaho wyglądający przypadek może wcale nie być łatwy. Spotkaliśmy się z tym, że pierwszy z wybranych przez naszych czytelników ortodontów zwyczajnie nie był w stanie lub nie chciał podjąć się leczenia danego przypadku. Oznacza to, że pod hasłem “dobry ortodonta” kryje się też taki, który podejmuje się leczenia przypadków różnych – nie tylko tych najprostszych. Idealnie, jeśli jeszcze robi to z dobrym rezultatem.
“Różne przypadki” oznaczają niekiedy także naprawianie tego, co poprzedni ortodonta popsuł. Ale to już temat na inny wpis.
Atrakcyjne ceny
Temat kosztów leczenia ortodontycznego poruszaliśmy nie raz. Przypomnę zatem tylko, że materiały, na których pracują ortodonci są w porównywalnych cenach. Pacjent płaci za wiedzę i umiejętności lekarza, czynsz gabinetu, wynagrodzenie osób obsługujących recepcję, abonament telefoniczny gabinetu, a nierzadko także reklamę gabinetu wśród innych pacjentów. Nie zawsze zatem warto kierować się wyłącznie niską ceną przy wyborze. Niestety też, nie zawsze najwyższa cena będzie gwarancją najwyższej jakości leczenia.
Czytaj drugą część artykułu 🎵.
Odwiedzajcie nas regularnie, wkrótce kolejne części wpisu! ❤️
Możecie nas również śledzić na: